Rządowy spot o samorządzie: reakcja prezydent i gdańskich samorządowców

Niewystarczające środki na oświatę, fundusz dróg samorządowych dla wybranych i duży wzrost wydatków bieżących. To wątki, które zostały pominięte w spocie wychwalającym rządowe wsparcie dla samorządów. Jaka jest #całaPRAWDAoSamorzadzie - o tym podczas konferencji w sobotę, 20 czerwca, mówili prezydent Aleksandra Dulkiewicz, zastępcy prezydent Gdańska, a także radni Koalicji Obywatelskiej i Wszystko dla Gdańska.
12:51
2020-06-20
Produkcja: Gdańskie Centrum Multimedialne
Kategoria: Puls miasta
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

 

- Chcemy opowiedzieć o tym, czego zabrakło w tym spocie - rozpoczął Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta ds. edukacji i usług społecznych. - Ten spot to oszczędne gospodarowanie prawdą. Nie ma tam informacji o tym, ile dopłaca samorząd, do tego, co realizowane jest w zakresie różnych dziedzin. Zajmuję się edukacją i chcę opowiedzieć, jak te wydatki kształtują się w „realu” - czyli jak rzeczywiście Miasto Gdańsk wydaje środki na edukację.

- To miało być wszystko bezpłatne, pieniądze jednak z Ministerstwa Edukacji nie były wystarczające - kontynuował Piotr Kowalczuk. 

Gdańsk wydał 52 mln na dostosowanie szkół do rządowej reformy, a otrzymał jedynie 1,4 mln zł dotacji. Prezydent Kowalczuk przypomniał również, że owszem, subwencja z MEN na utrzymanie szkół wzrosła o 28% w latach 2015-2019, ale także wzrosły koszty utrzymania szkół o 37%. Miasto w 2019 otrzymało z subwencji 536 mln zł, ale wydało 996 mln zł. W 2020 roku budżet edukacji wzrósł do 1 077 mln zł - Rząd zapowiedział kolejną podwyżkę dla nauczycieli, słuszną, przeznaczył na nią 13 mln zł, ale kosztować to będzie wielokrotnie więcej, będzie brakować 50 mln zł - dodał Piotr Kowalczuk.

Z kolei zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu Piotr Borawski zwrócił uwagę na to, że rząd chwali się Funduszem Dróg Samorządowych, który nie jest dla wszystkich:

- To przekształcony fundusz dróg lokalnych, dawne „schetynówki” przyjęte przez rząd PO i PSL, z jedną zasadniczą zmianą. To pominięcie w wydatkowaniu środków miast wojewódzkich będących siedzibą wojewody i sejmiku. Mamy 18 miast tego typu w całym kraju, w których mieszka 10 mln Polek i Polaków. I poszkodowani są tym, że rząd PiS ominął mieszkańców tych miast. W czym są gorsi, te 10 mln mieszkańców polskich miast?

Do spotu odniosła się także prezydent Aleksandra Dulkiewicz: 

- Cała prawda o samorządzie to nie tylko strona przychodowa, ale także wydatkowa. To, co zostało przygotowane w mediach społecznościowych, sygnowane KRPM, to jest prawda. Dochody z PiT i CiT wzrosły w Gdańsku, w latach 2015 – 2019, o 374 mln zł. To jest prawda, ale nie cała. Bo wzrost wydatków bieżących to 60% i jest to ponad 1 mld zł. Każdy, kto gospodaruje budżetem domowym wie, że musimy patrzeć na dwie strony. Każdy z państwa wie ile podrożała energia, codzienne życie. My wiemy, ile podrożała edukacja czy utrzymanie dróg. Jeżeli w 30-lecie chcemy rozmawiać o kondycji państwa i samorządów, to trzeba patrzeć na obie strony przychodową i wydatkową. Oczekuje od pana premiera, że sprostuje swoją prawdę, bo wszyscy zasługują na całą prawdę, a nie tylko pół prawdę.

Więcej z: Puls miasta