Przed tablicami z zapisem 21 postulatów Sierpnia, które stanowią centralny element wystawy stałej w Europejskim Centrum Solidarności, 3 lipca 2020 r. odbyła się druga już konferencja prasowa dotycząca sporu wokół miejsca ekspozycji jednego z najcenniejszych eksponatów w zbiorach ECS (pierwsza miała miejsce 8 grudnia 2019 r.).
Uczestnicy konferencji:
- Maciej Grzywaczewski - współtwórca Tablic
- Małgorzata Rybicka - wdowa po śp. Arkadiuszu „Aramie” Rybickim, współtwórcy Tablic
- Bogdan Borusewicz - wicemarszałek Senatu RP, przewodniczący Kolegium Historyczno–Programowego ECS, inicjator strajku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina
- Bogdan Lis - przewodniczący Rady ECS, sygnatariusz porozumień sierpniowych
- Piotr Adamowicz - poseł na Sejm RP
- Mieczysław Struk - marszałek województwa pomorskiego
- Aleksandra Dulkiewicz - prezydent Gdańska
- Basil Kerski - dyrektor ECS
- Te tablice to materialny wyraz tego, czego chcieliśmy w sierp 80 roku. Władza chce je odebrać ECS, dlatego że, chce na nowo pisać historię - uważa Bogdan Borusewicz. - Powinny być nadal w ECS, to jest miejsce, do którego spadkobiercy te tablice przekazali. Jestem zaskoczony, że po kontaktach przedstawicieli ECS z ministrem kultury i wiceministrem, ta sprawa nie została zakończona, że próba odebrania tych tablic jest nadal aktualna.
Bogdan Lis dodał: - Nie ma takiego drugiego miejsca jak ECS, tu znajduje się ogromna część zbiorów dotyczących naszej najnowszej historii. W tym roku mija 40 rocznica powstania ruchu społecznego Solidarność i podpisania porozumień. Ludzie, których bardzo wiele różniło, potrafili zjednoczyć się z sukcesem w tym ruchu. Wierzę, że dziś, mimo różnic w społeczeństwie, można znaleźć obszary wspólnego działania, dbania o naszą przeszłość.
- Za niespełna dwa miesiące obchodzić będziemy 40 rocznicę podpisania porozumień sierpniowych - przypomina Aleksandra Dulkiewicz. - Władza komunistyczna i strajkujący potrafili usiąść razem do stołu w sali BHP i zawrzeć to trudne porozumienie, ich symbolem są właśnie te tablice. Nie wierze by w naszej ojczyźnie, władze rządowe w 40 rocznice tego wydarzenia, nie potrafiły wyciągnąć ręki do innych, siąść do stołu, porozmawiać i spróbować zawrzeć porozumienia.
Mieczysław Struk: - Województwo pomorskie jest organem współprowadzącym ECS, zależy nam bardzo, by zgromadzone tu wielkie dziedzictwo najnowszej historii zostało dla potomnych, mieszkańców Gdańska, Pomorza i Polski, ale festiwal niechęci, kontestacji, a nawet nienawiści ze strony władz centralnych oraz Prawa i Sprawiedliwości niestety trwa. Stąd ta próba odebrania tablic, które są centralnym miejscem stałej wystawy ECS.
Apeluję do ministra Piotra Glińskiego, jego zastępcy Jarosława Sellina, do premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy o weryfikację stanowisk.
Piotr Adamowicz: - Moja korespondencja z Ministerstwem Kultury i innymi agendami rządowymi w sprawie tablic trwa już niemal 6 miesięcy. Odpowiedzi były wymijające, albo wręcz pokrętne - chodzi oczywiście o prawo własności. Kilka dni temu w drodze interwencji poselskiej udało mi się pozyskać bardzo ważny dokument z 1989 roku, dotyczący tablic z postulatami. W rubryce pochodzenie nie ma żadnej adnotacji. Tymczasem na podstawie tego dokumentu właśnie ministerstwo dowodziło, że prawda wygląda zupełnie inaczej. Właścicielemi tablic są jednen z jej twórców - Maciej Grzywaczewski oraz Małgorzata Rybicka z dziećmi, tak stanowi polskie prawo autorskie i kodeks cywilny.
Sławomir Rybicki: - Próba zawłaszczenia tablic musi się spotkać z reakcją pomorskich parlamentarzystów, dlatego wspólnie z posłem Piotrem Adamowiczem, marszałkiem Bogdanem Borusewiczem i - mam nadzieję - wszystkimi parlamentarzystami pomorskimi, wystosujemy dziś list do premiera Mateusza Morawieckiego. Już dziś zapowiadam, po uzgodnieniu z marszałkiem Tomaszem Grodzkim, że senacka komisja kultury zwoła specjalne posiedzenie, podczas którego będzie, mam nadzieję z obecnością wicepremiera i właściwych ministrów, wyjaśniała tę niedopuszczalną sytuację.
Fragment wspomnianego listu: Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec działań zmierzających do zawłaszczenia tablic z postulatami, które miałyby trafić do Narodowego Instytutu Dziedzictwa Solidarności. Niezrozumiałe i niezgodne z interesem publicznym jest takie działanie w przededniu 40 rocznicy podpisania porozumień sierpniowych, które oceniamy jako nieodpowiedzialny akt mogący tylko pogłębić konflikt polityczny w Polsce.
Maciej Grzywaczewski: - ECS powstawało przez wiele lat, pomysły pierwsze to 1998 rok, wystawa drogi do wolności. To był proces, w który było zaangażowanych wielu ludzi i instytucji. To łączyło wielu ludzi i ECS to ma być miejsce, które łączący, dlatego to jest to najbardziej właściwe miejsce, na to by wszystkie najcenniejsze eksponaty, a tablice są jednymi z najcenniejszych, w tym muzeum Solidarności były. Bardzo mocno byli w ten proces zaangażowani prezydent Gdańska śp. Paweł Adamowicz i Arkadiusz Rybicki, oni w dużej mierze stworzyli to miejsce. Powinniśmy wszyscy, niezależnie od poglądów politycznych, uszanować wolę tych zmarłych osób.
Ci, którzy zamierzają zawłaszczyć nie swoją własność muszą się liczyć, że będą użyte wszystkie instrumenty prawne, łącznie z trybunałami europejskimi, by do tego nie dopuścić.
Małgorzata Rybicka: - Jako spadkobierczyni praw po śp. Arkadiuszu Rybickim, który zginął w katastrofie smoleńskiej, chciałam wyrazić głęboki sprzeciw przeciwko planom zawłaszczania tablic, których właścicielami jesteśmy my: Maciej Grzywaczewski - autor i ja oraz moje dzieci, spadkobiercy. ECS jako muzeum ruchów wolnościowych i tworzenia ruchu obywatelskiego jest najlepszym miejscem, w którym powinny być tablice z 21 postulatami. To nie jest własność centrali związkowej, to jest pod względem prawnym nasza własność, która powinna być dostępna dla całego społeczeństwa. Te próby zawłaszczania tablic mają miejsce w szczególnej sytuacji pandemii, rosnącego światowego kryzysu, wielkiego konfliktu w społeczeństwie i w przededniu wyborów prezydenckich, apeluję więc do prezydenta i ministra kultury, by wycofali się ze swoich z planów.
- Dziękuję Maćkowi i Małgosi, że jesteście z nami jako autorzy tego dzieła - dodał Basil Kerski .- To postulaty, jako jeden z najważniejszych dokumentów w historii świata zostały wpisane na listę Pamięć Świata UNESCO. Same tablice są wyrazem odwagi młodych ludzi, którzy nie mieli wówczas innej możli przedstawienia tej treści, niż zawieszenia ich na bramie nr 2. Dziękuje pracownikom Muzeum Morskiego, którzy w latach 80-tych, zabezpieczyli te tablice. Od 20 lat w Polsce odbyw się cicha inna rewolucja. Polska zaproponowała sposób opowiadania o losach ludzkości w XX wieku, budujący kilka znaczących instytucji pamięci (m.in Muzeum Powstania Warszawskiego, ECS, Polin, Muzeum II Wojny Światowej), połączyły one dobre tradycje muzealne ze sposobem mówienia naszej historii dla całego świata. Nagroda Muzealna Rady Europy dla ECS w 2016 r. była wyrazem uznania dla całego polskiego muzealnictwa. Bardzo żałuję, że wspaniały bunt pokojowy w 40 rocznicę jest obciążony tak niepotrzebnym sporem, nie niszczmy tego, co zbudowaliśmy dzięki pieniądzom podatników polskich i europejskich.
Basil Kerski przypomniał także, że 29 marca br. sejm odrzucił propozycję senatu, by przywrócić dotację dla ECS.
- Szykujemy się do święta wolności i demokracji w sierpniu i takie ukryte działania to uderzenie nie tylko w ECS, jego założycieli i bohaterów, ale także w polskie muzealnictwo - podsumował dyrektor ECS. - Zatrzymajmy wspólnie ten proces, bądźmy razem silni w duchu Solidarności, która łączyła ludzi o różnych światopoglądach.
Zrobię wszystko, by bronić misji ECS i woli jego założycieli, a wolą ich jest by te tablice były tutaj.
Na zakończenie podpisano “Deklarację o współpracy w zakresie ekspozycji w Europejskim Centrum Solidarności tablic z 21 postulatami, spisanych przez strajkujących w Sierpniu 80 w Stoczni Gdańskiej”.
autor tekstu: Izabela Biała