Koń z dzwoneczkiem, żeby służyć krajowi
Zaprzyjaźniony z Wałęsą restaurator Ryszard Kokoszka mówi, że Lech nie przepada już za takimi imprezami, lata robią swoje.
- Chyba szesnaście razy organizowałem prezydentowi imprezy imieninowe, w czerwcu, i urodzinowe, we wrześniu - wspomina Ryszard Kokoszka. - Ostatni raz na 75. urodziny w Operze Bałtyckiej. Potem mi powiedział: “Już dosyć Rysiek, już mi się nie chce”.
Benefisu na 80. urodziny Lech Wałęsa nie mógł odmówić.
- I bardzo dobrze, że władze miasta z ECS-em tym się zajęły - mówi Kokoszka. - Naprawdę fajnie to wszystko wyszło.
- Jaki prezent pan przygotował dla Lecha?
- Pomyślałem sobie, że jak zwykle ludzie przyniosą górę kwiatów, obrazy i flaszki… A ja wolę oryginalnie. Kupiłem zrobioną z porcelany końską podkowę na szczęście, ale taką z zawieszonym dzwoneczkiem, żeby Lech pamiętał, że nadal jest w służbie krajowi i z głową konia na szczycie, żeby mimo swoich 80 lat, jak ten koń szedł przed siebie. To podkowa dla wtajemniczonych.
- W jakim sensie?
- W środku jest pusta, właściciel może sobie do niej wlać taki płyn, jaki lubi. A potem może sobie tego płynu odrobinkę dolewać, a to do kawy, a to do herbaty.
Czytaj także: Wszyscy z wąsami! Zobacz naszą relację z benefisu na 80-lecie Lecha Wałęsy w ECS
Od Donalda Tuska rzecz niezwykłej wagi
Wbrew obawom Ryszarda Kokoszki, oryginalnych prezentów dla Lecha Wałęsy nie brakowało.
Jednym z pierwszych był… różaniec od Donalda Tuska.
- Dostałem od rolnika w Wielkopolsce dwa różańce, zrobione ze sznura od spadochronu, z łożysk i medalioników z Medziugorie. Ten rolnik zrobił sam dwa takie różańce, jeden dla mnie, jeden dla Lecha Wałęsy. Dla mnie był to symboliczny i wzruszający moment, prezydent też był wzruszony, więc to było najważniejsze - wyznał Tusk dziennikarzom.
Całą sytuację skomentował później Lech Wałęsa: - Są dwa tylko takie różańce. Jeden ma Tusk, drugi Lech Wałęsa. Cieszę się, bo Tusk jest lepszy od Wałęsy. On lepiej działa. Nie ma tych obciążeń, bo jest młodszy od mojego pokolenia.
Prezent od Gdańska tylko na dwa tygodnie?
Grad prezentów dla Jubilata posypał się w piątek, podczas urodzinowego wieczoru w ECS.
Jeszcze w trakcie benefisu prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wprowadziła na scenę pokaźny wieszak z zestawem nowiutkich ubrań dla Lecha Wałęsy - wszystkie z napisem KONSTYTUCJA.
- Przyda się pewnie nie tylko 15 października - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz.
- Jak zdobędziecie władzę, nie będą potrzebne - skomentował roześmiany Jubilat.
- No właśnie! Mam więc nadzieję, że prezent tylko do 15 października się przyda! - odparła prezydent Gdańska. - To wszystko jest w naszych rękach!
Jubilat z wędką, niczym z Javelinem
Obrazy otrzymał Lech Wałęsa w prezencie m.in. od przewodniczącej Rady Miasta Gdańska Agnieszki Owczarczak, od prezydenta Gdyni Wojciecha szczurka i od prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego.
Obramowaną plakietę z wykonanym w metalu herbem Senatu RP podarował Jubilatowi marszałek Senatu, Tomasz Grodzki.
Były naręcza kwiatów, torty i ciasta.
Być może największą radość sprawił Lechowi Wałęsie profesjonalny zestaw wędkarski w specjalnym futerale, podarowany przez pracowników Europejskiego Centrum Solidarności.
- Nie tylko wędka teleskopowa, ale też kołowrotek i zestaw spławików - uchyliła rąbka tajemnicy Magdalena Mistat, wicedyrektorka ECS.
Lech Wałęsa wziął w ręce futerał ze sprzętem wędkarskim i zaczął z nim zawadiacko pozować, ku uciesze fotoreporterów.
Czytaj także: Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża wdzięczność i pamięta o zasługach Lecha Wałęsy
Wyglądał nie jak wędkarz, ale jak żołnierz, bowiem futerał kształtem i rozmiarami miał prawo kojarzyć się z wyrzutnią pocisków przeciwpancernych. Wałęsa żartobliwie mierzył z niego w powietrze, co w zestawieniu ze znaczkiem w ukraińskich barwach, który nosi, przypomniało wszystkim, że żyjemy w naprawdę trudnych czasach i każdą radosną chwilę - jak ten jubileusz 80-lecia - trudno przecenić.