Aleksandra Dulkiewicz, Piotr Kowalczuk i Przemysław Staroń m.in. o edukacji i e-nauczaniu

- Internet i media społecznościowe przyniosły absolutną rewolucję. A szkoła? Wygląda tak samo - mówił renomowany nauczyciel Przemysław Staroń w poniedziałek, 23 października, w programie Wszystkie Strony Miasta. O polskiej edukacji, e-nauczaniu rozmawialiśmy także z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz i zastępcą prezydent Piotrem Kowalczukiem.
45:39
2020-03-23
Produkcja: Gdańskie Centrum Multimedialne
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Nasz program odbywał się tak, jak w dobie koronawirusa przystało - zdalnie, czyli każdy z gości oraz prowadzący byli w swoich miejscach pracy bądź zamieszkania. Tematyka wideo rozmowy dotyczyła e-nauczania i szeroko pojętej edukacji. 
 

Zmiany w rekrutacji do szkół i przedszkoli - elektroniczne składanie oświadczeń woli


Moderator dyskusji Lech Parell (prezes Gdańskiego Centrum Multimedialnego, wydawcy portalu gdansk.pl) rozpoczął od pytania skierowanego do Przemysława Staronia, gdańszczanina z wyboru, nauczyciela etyki i filozofii w II LO w Sopocie, który otrzymał nominację do nauczycielskiego Nobla. Przemysław Staroń jest jednym z inicjatorów wykorzystania mediów społecznościowych w nauczaniu. 

Czy Pan w tych dniach uczy swoją młodzież? Czy w ogóle uczy? 

Przemysław Staroń:

- Jestem wielkim fanem wiedzy. Wielkim fanem matematyki, okrytonasiennych, powstań, historii Polski, bo to wszystko nas wiele uczy. Ale to wszystko jest i musi być wtórne do tego co jest najważniejsze. Tak jak mówił Blaise Pascal (XVII-wieczny francuski matematyk, fizyk, filozof – red.): uczy się wszystkiego, tylko nie tego co jest najważniejsze, jak być człowiekiem, jak ze sobą żyć. Ja staram się to robić (…)

Ja nie mam dziś problemu typu: ojej, co ja teraz zrobię, co omówię. Staram się po prostu towarzyszyć wszystkim, komu się da, nie tylko swoim uczniom. Staram się po prostu być. Być to jest kluczowa sprawa w życiu, w edukacji także. 

A jak to wygląda technicznie? O ósmej rano zaczyna pan lekcje, dzwoni pan do wszystkich, wysyła wiadomość messengerem... - dopytywał Parell.

- Stosuję w nauczaniu media cyfrowe, media społecznościowe od ośmiu lat (...) My przyjeliśmy za oczywiste to, że w edukacji chodzi o egzekwowanie wiedzy, by sprawdzić co on umie. A chodzi o to, by uczeń był przygotowany do odnajdywania się w realiach niezwykle dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości (...) Dawać uczniowi nie rybę a wędkę. Nie tyle pokazywać, co ma widzieć, ale pomóc mu znaleźć kierunki, w które warto patrzeć. To jest istota edukacji a wszystko musi się zasadzać na relacji. Wszystkie badania potwierdzają, że czynnikiem zmiany, chęci nauczenia się czegoś, otwarcia na rozwój, jest bezpieczna, ciepła, empatyczna relacja, w której ktoś czuje się ważny, potrzebny, chciany. 

Prezydent Dulkiewicz zdradziła co jest największym wyzwaniem w procesie wychowawczym: 

- Dzisiaj moim największym wyzwaniem jako rodzica jest zachęcenie córki do poszukiwania wiedzy, wzięcia odpowiedzialności sama za siebie i towarzyszeniu w tym poszukiwaniu. Nie nagradzanie, nie karanie, tylko takie pokazywanie świata, które zachęci nasze dzieci. To na pewno nie jest łatwa droga. O wiele prościej jest powiedzieć: nie nauczysz się, to będziesz miał szlaban na komputer. To jest jasny komunikat, ale czy buduje wewnętrzną motywację dziecka? Śmiem wątpić.

Przemysław Staroń przyznał rację prezydent Gdańska i odniósł się do polskiego systemu edukacji:

- Problemem jest to, że my często nie rozumiemy, że coś co działało w historii, już w ogóle nie jest potrzebne. Świat, od momentu gdy powstała szkoła, przy fabrykach w modelu pruskim, zmienił się setki razy. Internet i media społecznościowe przyniosły absolutną rewolucję. A szkoła? Wygląda tak samo. Ławeczki, sprawdzianiki, zero kontaktu z życiem. To co obserwujemy, to jest ostatni dzwonek, by coś z tą edukacją zrobić. 

Piotr Kowalczuk, zastępca prezydent ds. edukacji i usług społecznych: 

- Edukacja musi być radością, musi być rozwojem. Dzisiaj, kiedy myślę sobie, że jeśli niektórzy chcą posadzić na wiele godzin małych uczniów przed komputerem, po to, żeby coś tam zrealizować, to jest to myślenie o szkole dziewiętnastowiecznej. 


Trwa nauka on-line w gdańskich szkołach. Większość gdańskich szkół radzi sobie w inny sposób - poprzez kontakt wirtualny

 

Podczas rozmowy poruszane były także m.in. kwestie dotyczące:

  • dzieci wykluczonych cyfrowo, czyli takich, które nie mają np. dostępu do komputerów. 
  • systemu edukacji
  • egzaminów maturalnych i ośmioklasistów
  • pomocy osobom starszym

 

Więcej z: Wszystkie strony Miasta