Na starcie pomogła organizacja PwC - ufundowała łącznie 600 obiadów, które w drugiej połowie marca br. trafiły do dwóch gdańskich placówek medycznych: Szpitala im. M. Kopernika i Szpitala im. św. Wojciecha. Dzięki temu wsparciu akcja “Obiad dla medyka” stworzona przez Gdańską Fundację Innowacji Społecznej, mogła się rozpocząć. Następnie z pomocą przyszła europosłanka Magdalena Adamowicz.
- Znamy się z Magdą Adamowicz od lat i nie ukrywam, że śp. prezydent Adamowicz wspierał wszystkie inicjatywy, które robimy jako fundacja, zwłaszcza So Stay Hotel, więc Magda bardzo szybko to podchwyciła i zaczęła angażować się osobiście wpłacając od siebie pieniądze, ale też zachęcając innych do tego, aby też to zrobili. Ta akcja przerosła nasze oczekiwania - wyjaśnia Piotr Wróblewski, członek zarządu Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej.
Po zaangażowaniu Magdaleny Adamowicz podjęto decyzję, że przygotowane w ramach akcji posiłki, trafią także do ratowników medycznych.
- Środki, które zebraliśmy, wystarczą do końca czerwca, abyśmy codziennie mogli wysyłać posiłki do Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku i do oddziału na ulicy Beniowskiego, gdzie znajduje się dyspozytornia - mówi Piotr Wróblewski.
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej prowadzi działania też na Oruni, gdzie znajduje się Gościnna Przystań Dom Sąsiedzki, świadczący usługi na rzecz lokalnej społeczności. Dzięki środkom, które przekazała Gdańska Fundacja Rozwoju Gospodarczego, wspierani dziś są seniorzy nie tylko z Oruni, ale też z Wrzeszcza Dolnego. Do 11 maja do seniorów trafiło już 970 obiadów.
“Obiad dla medyka” wsparły też lokalne biznesy, w tym firma Mewo ze Straszyna. Dzięki m.in. tej pomocy z posiłków mogą dzisiaj korzystać także wychowankowie sześciu Domów dla Dzieci, które prowadzone są przez Gdańską Fundację Innowacji Społecznej. Decyzja o przekazywaniu posiłków do domów w których na co dzień posiłki gotowane są przez młodzież i wychowawców, podyktowana była faktem, że w czasie nauki on-line i mniejszej liczby opiekunów w domach, gotowe obiady są potrzebne, by przede wszystkim odciążyć wychowawców. Do 11 maja takich obiadów przygotowano łącznie 1890.
- Ja cały czas powtarzam, że to jest takie podwójne wsparcie, bo gotując i rozdając darmowo posiłki, jednocześnie mam nadzieję, że przetrwamy ten trudny czas w naszej firmie społecznej So Stay Hotel i restauracji So Eat. Dzięki tym ruchom, które dotychczas się stały, nie zwolniliśmy nikogo. We wsparciu z dotacją rządową wypłaciliśmy pensje pracownikom - mówi Piotr Wróblewski.
Warto przypomnieć, że w So Stay Hotel i Kawiarni Kuźnia, pracują zarówno osoby wykwalifikowane, jak i podopieczni Domów dla Dzieci.
- To byłoby dla nas najbardziej bolesne, gdybyśmy musieli zamknąć firmę i wypowiedzieć umowy. Myślę, że wszystkich by to dotknęło - mówi Piotr Wróblewski.
Piotr Wróblewski mówił także o efekcie kuli śnieżnej. Wszystko, co wydarzyło się w ostatnich tygodniach dało nadzieję na lepsze jutro.
- Mamy dzisiaj zadłużenia, próbujemy płacić na bieżąco to, co się da. Troszkę czekamy na wezwania dodatkowe, od energii po opłaty przeróżne, ale staramy się jakoś dzielić pieniądze, które dostajemy i tak je spożytkować, żeby firma mogła dalej działać i to się na szczęście udaje - dodaje Piotr Wróblewski.
Akcja “Obiad dla medyka” trwa nadal i warto ją wesprzeć, bo wspólnymi siłami można zdziałać więcej. Osoby prywatne czy firmy, które chciałyby ufundować posiłki w ramach "Obiadu dla medyka" i tym samym wesprzeć lokalny biznes społecznie odpowiedzialny, proszeni są o wpłacanie pieniędzy na konto Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej 47 1090 1098 0000 0001 4234 6811 z dopiskiem “Obiad dla medyka”. Koszt obiadu to średnio kilkanaście złotych. Jeśli to dla Ciebie zbyt wiele, wpłać tyle, ile możesz. Liczy się każda złotówka.
Rozmawiała: Natalia Gawlik