Bieg Westerplatte jest najstarszą imprezą biegową w Polsce, organizowaną od 1963 roku. Do 2007 roku nosił nazwę biegu ulicznego Szlakiem Obrońców Wybrzeża '39. Cieszy się bardzo duża popularnością. Przed rokiem linię mety minęło 3150 osób. W tym trochę mniej, choć do biegu zgłosiło się dokładnie 3608.
Ostatni biegacz na mecie 54. Biegu Westerplatte do pokonania 10 km potrzebował niewiele ponad 90 minut. To świetny czas. Brawo!
Najlepsi na mecie pojawili się niewiele ponad pół godziny od wystrzału pistoletu startera, którym tradycyjnie był prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Od początku o zwycięstwo walczyli Marek Kowalski i Łukasz Kujawski, obaj z Żukowa. Biegli razem do 5 km, jednak wtedy Kujawski złapał się za bok. Kolka? Z grymasem bólu na twarzy zszedł z trasy. Ale po kilku chwilach wrócił! Kowalski był już kilkaset metrów z przodu, niezagrożenie prowadził.
Pierwszy na linię mety wpadł Kowalski. Bardzo, bardzo niewiele brakowało, by miał czas poniżej 30 minut. Zabrakło tylko 3 sekund.
- Do 4-5 kilometra biegliśmy razem z Łukaszem, udało mi się uciec w połowie dystansu. Potem kibice nakręcali mnie, pobudzali okrzykami i oklaskami - mówił na mecie zwycięzca. - Może gdybym miał rywala na całym dystansie, to czas byłby lepszy, poniżej 30 minut. Była świetna pogoda. Jestem bardzo zadowolony.
Właśnie, pogoda do biegania była idealna: pochmurno, temperatura około 17-18 stopni C. Kolejni uczestnicy wbiegali na metę zmęczeni, ale szczęśliwi. Niektórzy z nich padali na poboczę: ciężko oddychali. Odpoczywali. Przez zmęczenie przebijały się uśmiech i radość. Niektórzy podnosili kciuk do góry. Tak, byli zwycięzcami.
Najlepsza z kobiet Ewelina Paprocka do przebiegnięcia 10 km potrzebowała 34 minut i 41 sekund.
Linię mety minęło ponad 3060 osób.
Klasyfikacja mężczyzn:
- Marek Kowalski 30:02
- Łukasz Kujawski 31:15
- Mateusz Niemczyk 31:41
Klasyfikacja kobiet:
- Ewelina Paprocka 34:41
- Aleksandra Brzezińska
- Dominka Nowakowska