Marek Lesiński był człowiekiem słowa. W latach 80., czasie studiów na Uniwersytecie Gdańskim był zaangażowany w działalność opozycyjną. Od 1989 pracował w Biurze ds Szkoleń KKW Solidarność a następnie współtworzył Tygodnik Młoda Polska, wydawany przez Ruch Młodej Polski. Gdy tygodnik został zamknięty współpracował z Gazetą Wyborczą – Gazetą Morską.
Od roku 1992 związany był z radiem, które stało się jego najważniejszym medium. Najpierw było to Radio Plus, w którym znalazł się od samego początku jego tworzenia. Od roku 1997 związał się z Radiem Gdańsk.
Był w dużej mierze głosem tej rozgłośni. Wymyślał, przygotowywał dźwiękowo i realizował formy autopromocyjne radia. Pod jego kierownictwem i z jego inicjatywy powstało w 2015 roku nowe logo melodyczne Radia Gdańsk, czyli tzw. jingle - linery. Był współautorem wielkiej kampanii radia “Zwolnij teraz”, namawiającej kierowców do rozważnej jazdy. Prosił swoim głosem o przekazywanie 1 procenta na organizacje pożytku publicznego.
Był autorem mnóstwa programów i audycji, które wyróżniały się niesztampowymi pomysłami i rozwiązaniami. Przygotowywał także audycję katolicką “W drodze”. Gdy do 2016 roku prowadził poranne pasmo komentatorskie starał się dobierać gości w ten sposób, aby prezentowali zróżnicowane spektrum poglądów. W środowisku był osobą powszechnie lubianą. Ceniono jego warsztat dziennikarski, ale także dowcip i ujmujący sposób bycia.
Niezależnie od swoich dokonań dziennikarskich był stale uwrażliwiony na działalność społeczną.
Był - właśnie społecznie - równocześnie wiceprezesem Stowarzyszenia SUM, w ramach którego przygotowywał m.in. Paradę Niepodległości, która jest jedną z największych oddolnych form obchodów święta Odzyskania Niepodległości w Polsce. Do jej przebiegu wniósł wiele wspaniałych pomysłów i talentów organizacyjnych. Był zaangażowany także w inne działania SUM-u, takie jak gdański Orszak Trzech Króli i widowisko “Sąd”, które przygotowywane jest zawsze w Wielki Piątek, pomiędzy Katownią a Złotą Bramą.
Był mężem Anny i ojcem Jędrzeja, Karola, Agaty i Mikołaja. W ostatnich latach jego wielką miłością stały się wnuczki, którym starał się poświęcić tyle czasu, ile zdołał.
Marek Lesiński zmarł 21 marca 2021 roku.