Krystyna Rzewuska-Sakowicz urodziła się w 1929 roku w Wilnie. W rodzinnym mieście zdała maturę, dostała się na uniwersytet. To było jej marzenie: studiować w tych samych gmachach, co Adam Mickiewicz, chodzić po tych samych, starych i trzeszczących, schodach.
Potem została zesłana na Syberię. Była ciężka praca przy wyrębie tajgi, budowie linii kolejowej nad Bajkałem, w cegielni. Dni wolne - tylko zimą, gdy temperatura spadała poniżej -40 stopni.
Na początku 1956 roku Krystynę wypuszczono z łagru. Odnalazła ją matka. Razem złożyły wniosek o wyjazd do Polski. Kończyła studia, została nauczycielką historii w gdańskich szkołach.
Trzy dekady pracy w gdańskich szkołach, w tym - w Technikum Mechaniczno-Elektrycznym. Była wymagającą nauczycielką, ale i wspierającą uczniów. Była przede wszystkim wobec młodzieży uczciwa i szczera. Na lekcjach Krystyny Rzewuskiej nie słuchało się kłamstw peerelowskiej propagandy, powielanych w podręcznikach. Już w latach 70. mówiła jasno o wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku, o Piłsudskim, o sowieckiej napaści 17 września 1939 roku, o zbrodni katyńskiej. Na 11 listopada, organizowała dla kręgu uczniów spotkania z okazji Dnia Niepodległości.
Gdy w roku 1980 wybuchł Sierpień, była częścią tłumu pod Stocznią Gdańską, Zaczęła działać, została współzałożycielką sekcji oświaty NSZZ Solidarność.
Krystyna Rzewuska odeszła 21 kwietnia, w wieku 95 lat.