Gdańsk miastem przyjaznym zieleni
Uczestnicząca w spotkaniu Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, podkreśliła, że nadszedł czas, aby zebrać wszystkie głosy i postulaty instytucji oraz grup nieformalnych, które wyrażają troskę o los drzew w mieście.
- Robimy to nie tylko dlatego, że chcemy dla nas i naszych dzieci żyć w mieście przychylnym zieleni, ale chcemy także wypracować w tym zakresie spójne rozwiązania i standardy. Stąd pomysł na powołanie zespołu ekspertów ds. drzew, który w najbliższych miesiącach stworzy propozycję fachowych zapisów dotyczących utrzymania i wprowadzania drzew w Gdańsku. Pomysły te do końca roku chcielibyśmy przyjąć jako oficjalny miejski dokument - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz.
Jakie cele zawiera program Zielone Miasto?
Piotr Kryszewski, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej, przedstawił podczas spotkania zarys Programu Rozwoju Zielone Miasto do roku 2030.
Dokument zakłada m.in.
- redukcję emisji gazów cieplarnianych (dwutlenku węgla) o 30 proc.
- wzrost bioróżnorodności - zasadzenie 50 tysięcy drzew
- wzrost retencji miejskiej poprzez zwiększenie pojemności zbiorników retencyjnych i miejskiej zieleni retencyjnej z poziomu 0,76 mln metrów sześciennych do 1 mln metrów sześciennych
- wzrost mocy instalacji OZE z poziomu 16 MW do 90 MW
Piotr Kryszewski przypomniał, że przyjęcie programu Zielone Miasto poprzedziły szerokie konsultacje społeczne - zorganizowano 5 spotkań z mieszkańcami, podczas których zgłoszono podczas 400 różnych zagadnień. Podczas warsztatów wytypowano też do wykonania 155 zadań inwestycyjnych dotyczących ochrony zieleni.
Wykonana podczas prac nad programem Zielone Miasto ankieta wykazała, że niecałe 63 proc. osób chce utworzenia w Gdańsku 100 hektarów nowych parków, w tym Parku Południowego i parków kieszonkowych.
Jakie są postulaty społeczników i aktywistów?
Barbara Tusk, zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni (GZDiZ) zaprezentowała natomiast najważniejsze aspekty obywatelskich projektów: uchwały „Zadrzewiamy Gdańsk” oraz postulatów „Dajmy szóstkę drzewom w mieście”.
Wśród tych propozycji jest m.in. wzrost liczby drzew o 3 tysiące rocznie, poszukiwanie alternatywy dla soli w zimowym utrzymaniu dróg, odtwarzanie zadrzewienia w dzielnicach zabytkowych oraz wprowadzenie zasady 3-30-300. Ten ostatni pomysł oznacza 3 drzewa widoczne z okna każdego mieszkania, 30 procent każdej dzielnicy pokryte koronami drzew oraz 300 metrów dla mieszkańców do najbliższego parku lub terenu zielonego.
Jakie tematy poruszono podczas spotkania?
W piątkowej dyskusji w magistracie uczestniczyli przedstawiciele miejskich instytucji, radni miasta i dzielnic, społecznicy, eksperci i dendrolodzy.
Padł np. pomysł, aby zorganizować w mieście specjalną linię telefoniczną, gdzie można by zgłaszać problemy związane z utrzymaniem drzew. Inny z uczestników debaty zaproponował z kolei, aby stworzyć aplikację na smartfony dedykowaną drzewom, powiązaną z Gdańską Kartą Mieszkańca.
Jedna z uczestniczek spotkania była ciekawa, czy w liczbie 50 tysięcy drzew, które mają pojawić się w Gdańsku w ciągu najbliższych 7 lat są też te, które inwestorzy nasadzają w ramach kompensacji (za jedno drzewo wycięte w trakcie prowadzenia inwestycji firma musi nasadzić pięć nowych - przyp. red.). Jej zdaniem, w mieście powinna powstać odrębna jednostka zajmująca się wyłącznie zielenią.
Dr hab. inż. arch. Katarzyna Rozmarynowska z Politechniki Gdańskiej uważa, że niezbędne jest przeprowadzenie inwentaryzacji drzewostanu w mieście.
- Trzeba zacząć od starych nasadzeń, starych parków i potem iść dalej. Każde drzewo powinno mieć swój numerek i powinno być następnie stale monitorowane. Taka mapa jest bardzo potrzebna. Dziś na terenie miasta nie ma wcale tak wiele terenu do nowych nasadzeń. Być może tam, gdzie nie będzie miejsca na drzewa, trzeba je będzie zastąpić pnączami - przekonywała naukowiec, specjalizująca się w architekturze krajobrazu.
Piotr Kryszewski przyznał, że niedostatek terenu pod nowe drzewa w mieście staje się coraz większym wyzwaniem.
- Mamy świadomość, że tego wskaźnika 50 tysięcy drzew nie zrealizujemy wyłącznie na naszym terenie. Musimy patrzeć też na grunty, które są w dyspozycji Skarbu Państwa oraz spółdzielni mieszkaniowych. Mamy nawet wytypowanie trzy takie spółdzielnie mieszkaniowe, które mają największy potencjał w kwestii zadrzewienia - dodał zastępca prezydenta Gdańska.
Kilku uczestników dyskusji, w tym Paulina Borysewicz z Biura Architekta Miasta, zwróciło natomiast uwagę, aby w przypadku planowanych 50 tysięcy nasadzeń drzew, nie mówić o zachowaniu bioróżnorodności, bo jest to dużo szersze pojęcie, obejmujące inną roślinność.
Głos może zabrać każdy mieszkaniec Gdańska
Spotkania w gronie eksperckim dotyczące projektu Gdańskiej Karty dla Drzew odbywać się będą co miesiąc. Tak, aby finalny dokument był gotowy do końca 2023 roku.
Swoimi pomysłami dotyczącymi drzew w Gdańsku, ich rozwojem i pielęgnacją dzielić się mogą również mieszkańcy. Propozycje można przekazywać na adres mailowy - gzdiz-konsultacje@gdansk.gda.pl - do piątku, 14 lipca.