Gra fabularna nt. migracji jako dobra praktyka z Gdańska teraz rusza w świat

- Niektórzy ludzie spostrzegają migrantów jak obcych i dziwnych ludzi, ale tak naprawdę oni mają ciężką sytuację. Bo przeprowadzili się do innego kraju, mogą czuć się obco, nie rozumieją języka - mówi Julia, uczennica SP 81 w Gdańsku. We wtorek, 10 grudnia w SP 81 odbył się pilotaż gry fabularnej nt. migracji i z okazji zbliżającego się Międzynarodowego Dnia Migrantów.

- Wymyśliliśmy najpierw grę miejską, a później dopasowaliśmy ją do realiów szkoły i dlatego nazwaliśmy ją grą fabularną. Ideą było połączenie edukacji i zdobywanie wiedzy w formie rozrywki aktywnej – wyjaśnia Dobrawa Aleksiak, koordynatorka projektu Stowarzyszenie ”Na Styku”.

W grze uczestniczyły klasy piąte, szóste, siódme i ósme szkoły Podstawowej nr 81 w Gdańsku Osowie. Każdy uczestnik losował kartę postaci z historiami rodzin migrujących z różnymi nazwiskami. Dzieci dobierały się w grupy na podstawie tych samych nazwisk na kartach. Na bazie opisanych na nich historii, uczeń mógł wcielić się w rolę osoby przemieszczającej się z jednego kraju do drugiego. Zadaniem zespołów było zdobycie pięciu umiejętności, którzy organizatorzy nazwali sprawnościami, tj. podróżnika, mistrza budowniczy, znawcy smaków, znawcy kultury i poliglota.

- Uczniowie mieli za zadanie przejść przez pięć stacji, które były bardzo angażujące, m.in. budowano dom, gotowano tradycyjne potrawy, trzeba było skomunikować się w obcym języku, żeby zdobyć jakiś przedmiot do migrowania typu słownik czy telefon. Musieli też sprawdzić swoją wiedzę o świecie lub związaną z migracjami, a na ostatniej zaśpiewać piosenki „Panie Janie” w różnych językach, np. chińskim lub islandzkim, w zależności od tego jaką mieli kartę postaci – opowiada Dobrawa Aleksiak.

Każda z karta w grze posiadała tzw. kartę ruchu, która mówiła im, co grupa ma zrobić i w jakiej konwencji, np. jesteś imigrantem, który wyjechał do Anglii i najbardziej lubisz jeść na śniadanie grzanki, a jeśli byłeś migrantem z Libii to robiłeś psise. Dzieci mogły spróbować zrobić potrawę i posmakować w szkolnej stołówce. Jeżeli uczestnik miał kartę z historią czeskich dyplomatów, musiał po czesku zaśpiewać „Panie Janie”. Stowarzyszenie Na Styku, które ułożyło grę, zawarli w niej sporo elementów, które są bardzo charakterystyczne dla migranta, jak choćby przekraczanie granicy. Uczniowie chętnie i z zaangażowaniem wchodzili w role.

- Najbardziej podobało mi się, jak kupowaliśmy walizkę. Pani pytała po angielsku i ukraińsku, co potrzebujemy, co chcemy kupić. Nie było łatwo się porozumieć – mówi Hania, uczennica piątej klasy SP 81 i uczestniczka gry.

- Przy okazji zdobywania umiejętności było wiele ciekawostek związanych z danym krajem, np. dzieci dowiadywały się, że w Anglii są dwa krany, z jednego leci ciepła woda, a z drugiego zimna. Albo że w Chinach nie ma kluczy, tylko otwiera się drzwi na czipa.  – wylicza Małgorzata Mach ze Stowarzyszenia Na Styku.

Gra została przeprowadzona na dwie tury, a wzięło w niej udział 120 dzieci. W Szkole Podstawowej nr 81 w Osowie, migracja nie jest abstrakcją. W placówce jest 1300 uczniów, wśród nich także dzieci imigrantów, które przyjechały do Gdańska z Ukrainy, Szwecji, Białorusi, Anglii, a także prawie 30 dzieci romskich.

Wszyscy się dobrze czujemy wspólnie. Dzięki tym występom dzieci migrantów, które mogą pokazać swoja kulturę, coś pokazać w swoim języku ojczystym, czy powiedzieć jakiś wiersz one zaistniały dzięki tym występom w sposób niezwykle pozytywny.

- Uczniowie bardzo się zaangażowali i to dało wspaniały efekt. A przy tym zaangażowaliśmy się wszyscy i nauczyciele, i panie ze szkolnej stołówki – cała szkoła. Nie chodzi o to, żeby podać komuś na tacy, ale poznawać przez doświadczenie. Dzięki występom dzieci migrantów mogły pokazać swoja kulturę w języku ojczystym, zarecytować wiersz. One zaistniały dzięki tym występom w sposób niezwykle pozytywny – mówi Mariola Cyranek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 81 w Gdańsku.

Gra fabularna stworzona przez Stowarzyszenie Na styku, a dotycząca problemu migracji pokazała, że gra jest też przeżyciem, nie musi być rywalizacją. Jest w niej ciekawa fabuła, dobra zabawa, a poprzez ciekawe przeżycia uczymy się różnych rzeczy.

- Dzięki tej grze uczniowie mieli możliwość poczuć się migrantem. Byłyśmy z koleżanką na stanowisku – sklep sprzedaży walizek. Dzieci mogły odczuć, że zwykłe proste rzeczy stają się dla migranta wyzwaniem. To przeżycie uczy, że każda osoba jest cenna i trzeba przełamywać stereotypy – podsumowała Natalia Kowalishyna, przedstawicielka Rady Imigrantek i Imigrantów.

Stowarzyszenie Na Styku stworzyło grę od strony organizacyjnej, merytorycznej i treści, a poprowadzili sami uczniowie przy pomocy nauczycieli. To oni byli na stacjach, rozdawali nagrody, udzielali wskazówek i decydowali, jak to wszystko przebiegnie. Warto dodac, że zaangażowały się nie tylko te klasy, które chciały uczestniczyć.

Gra będzie dostępna od 18 grudnia na stronie gdansk.pl w zakładce Migracje.

- My jako Stowarzyszenie „Na styku” dzięki naszemu projektowi finansowanemu z UE „Get up and goals”, mamy fundusze żeby przygotować ją w wersji angielskiej. Chcemy ją promować na arenie międzynarodowej jako dobrą praktykę z Gdańska – dopowiada Dobrawa Aleksiak, koordynatorka projektu ze Stowarzyszenia ”Na Styku”.