Pełne audytorium Europejskiego Centrum Solidarności w poniedziałkowy (23.10) wieczór to znak, że nie tylko historia polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale też dzisiejsza polityczna walka o jego kształt budzi duże zainteresowanie. Spotkanie z prof. Adamem Strzemboszem prowadził mecenas Jacek Taylor, a obok nich na scenie zasiadł młody historyk Stanisław Zakroczymski. To on przeprowadził wywiad do książki. Jak mówił inspiracja do powstania publikacji wyszła od przyjaciół profesora Strzembosza, przyjaciół z dawnej sędziowskiej Solidarności.
- Pomysł książki padł. Ja się na to zgodziłem. Mam juz 87 lat i jeszcze potrafię coś z siebie wydusić. No i ten młody człowiek dusił - opowiadał z uśmiechem profesor Strzembosz.
Zobacz relację ze spotkania:
Wspominał lata 1980-81, gdy z grupą znajomych przygotowali pierwsze projekty reformy sądownictwa. Kiedy więc w 1989 r. zaproszeni zostali przez mecenasa Jana Olszewskiego do podstolika sędziowskiego w ramach rozmów Okrągłego Stołu broszury z koncepcjami mieli już gotowe. Propozycje zostały przyjęte niemal bez poprawek. Książka obfituje nie tylko w opisy historycznych wydarzeń, ale też w wiele osobistych wspomnień i anegdot.
Sporo czasu podczas spotkania poświęcono sprawom moralnym. - Jak to się stało, że po AWS-owskiej ustawie w sprawie sędziów, tak ciężko było ich rozliczyć? - pytał Jacek Taylor. Profesor wyjaśniał, że tłumaczyli się oni wówczas tym, że takie było prawo na podstawie, którego orzekali, często też skazywali opozycjonistów na niższe kary. Ale nawet w stanie wojennym - wspominał profesor - byli uczciwi i porządni sędziowie.
Pytania z sali, w drugiej części spotkania, dotyczyły już nie historii, a obecnej sytuacji politycznej i zmian, które chce wprowadzić PiS w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. O to właśnie pytał m.in. Aleksander Hall. Dla prof. Strzembosza zmiany oznaczają likwidację podstawy demokracji czyli trójpodziału władzy, co zbliża nas to do ustroju Białorusi. To nie był pierwszy jego krytyczny głos w tej sprawie.
- Obecne projekty zarówno PiS, jak i prezydenta są niekonstytucyjne. Jakiś kompromis pewnie powstanie. Jestem jednak optymistą, że nie będzie u nas Białorusi, że po doświadczeniach stalinizmu i hitleryzmu, uda nam się obronić trójpodział władzy - mówił profesor. - Nie wiem jednak jakie jest obecnie polskie społeczeństwo. Świat jest pełen zaskoczeń, widzę wielu porządnych sędziów, którzy mają poczucie obowiązku i godności. Bądźmy optymistami - zakończył swoje wystąpienie.
Na koniec było przyjęte oklaskami krótkie wystąpienie sędzi Doroty Zabłudowskiej, która podziękowała profesorowi za to, że jest wzorem dla jej kolegów i koleżanek.