Oddana do użytku trasa jest przedłużoną wersją znanej amatorom turystyki rowerowej “Pętli Otomińskiej”.
- Pętla zaczynała się tak samo, przy Wróblówce, i szła dokoła jeziora Otomińskiego. Teraz zmieniliśmy przebieg ścieżki, przedłużając ją aż do Bąkowa - tłumaczy Małgorzata Hagno z Nadleśnictwa Kolbudy. - Poszerzyliśmy drogę, wycinając gdzieniegdzie gałęzie, żeby nie biły jadących po twarzy, oznakowaliśmy i wyrównaliśmy niektóre nawierzchnie, żeby przejazd na całej trasie był komfortowy.
Uroczystość symbolicznego otwarcia ścieżki poprowadził Jan Szramka, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Minister Środowiska Maciej Grabowski przedstawił ideę akcji “Wolność jest w naturze”, w ramach której oddano do użytku trasę “Na przedmieściach Gdańska”: - W ubiegłym roku w nadleśnictwach na terenie całego kraju oddano do użytku 25 ścieżek biegowych, upamiętniając w ten sposób 25-lecie wolności w Polsce - opowiadał z dumą minister. - Otwierając w tym roku 17 tras, po jednej w każdej regionalnej dyrekcji lasów, kontynuujemy jubileuszową akcję, tym razem z myślą o rowerzystach.
Marszałek Senatu RP, Bogdan Borusewicz powiedział krótko: - Dziękuję za zaproszenie. Pokażę, że umiem jeździć na rowerze.
Warto zauważyć, że inauguracja trasy miała szczęście do pogody. Ostatnie dni na Pomorzu są deszczowe i niezbyt ciepłe. Tymczasem w sobotnie przedpołudnie, 17 października 2015 r., pogoda sprzyjała leśnej wycieczce. Było ciepło, a deszczowe chmury dopiero się zbierały. Na starcie uroczystego przejazdu, nad jeziorem Otomińskim, zebrali się rowerzyści z Gdańska i z miejscowości gmin Kolbudy i Bąkowo.
- Zawsze aktywnie spędzamy wolny czas i chętnie jeździmy po okolicznych lasach - powiedziała pani Justyna z Kiełpina, która na starcie przejazdu stanęła z mężem i dwójką dzieci. - Przyjechaliśmy, bo jesteśmy ciekawi, którędy została poprowadzona nowa ścieżka.
- Znam tutejsze okolice, zobaczymy czy coś nowego zostało zrobione, żeby lepiej się jeździło - dodał Piotr Kamiński z gdańskiej Zaspy. - Łącznik między Wróblówką, która jest tak blisko Gdańska, a parkingiem koło Bursztynowej Góry w Bąkowie to dobry pomysł, bo stamtąd biegnie kolejna ścieżka rowerowa - do Kolbud. To dobry sposób żeby tam dotrzeć na rowerze, już to sprawdziłem.
Teren, po którym przebiega ośmio lub 13- kilometrowa ścieżka (w zależności od przyjętego wariantu), jest raczej płaski, a kilka podjazdów przez malownicze jary i wąwozy można pokonać bez większego trudu.
Mniej więcej w połowie trasy ustawiono zadaszoną wiatę ze stołem i ławami, w której może się posilić nawet duża grupa rowerzystów. W szczególnie urokliwych punktach, np. przy Czarnym Stawie (bagnie niedaleko Bąkowa) pomyślano o wygodnym pniu do siedzenia. Uwaga! W pobliżu jeziora Otomińskiego warto zachować szczególną ostrożność - w kilku miejscach trasa rowerowa krzyżuje się z drogą przeznaczoną dla osób uprawiających jeźdźectwo.
Zarówno w Bąkowie, jak i przy Wróblówce jest dość miejsca by zaparkować kilkanaście samochodów. Chętni mogą się również pokusić o dojazd Pomorską Koleją Metropolitarną do stacji Jasień i stamtąd, mało uczęszczaną drogą przecinającą ogródki działkowe, dotrzeć do początku ścieżki przy Wróblówce.